Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2007

Dystans całkowity:637.02 km (w terenie 83.00 km; 13.03%)
Czas w ruchu:30:03
Średnia prędkość:21.20 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:39.81 km i 1h 52m
Więcej statystyk

dzisiaj wycieczka z Michałem,

Sobota, 29 września 2007 · Komentarze(1)
dzisiaj wycieczka z Michałem, jak zwykle nie wiem dokladnie gdzie jechalismy:), ale bylo mniej wiecej tak:
domek->centrum->lisia góra->zwieczyca->boguchwała->lutoryż->zarzecze->lubenia->straszydle->hermanowa->
tyczyn->biała->Zalesie->Słocina->Malawa->Krasne:)->Strażów->Łąka->Łukawiec->Terliczka->Jasionka wzdłuż lotniska->i dojazd do rzezowa od strony Głogowa:)
na odcinku z Tyczyna do Rzeszowa srednia kolo 37km/h:D, ale za to powrot do Rzeszowa od strony Głogowa to już tragedia, ale jakoś daliśmy rade:)
zdjec nie ma, ja nie robiłem, a Michał nie ma komórki:)

trasa:)


:D

najpierw z Michalem na zawody

Niedziela, 23 września 2007 · Komentarze(0)
najpierw z Michalem na zawody na Slocine, musielismy tam byc, a ze sie troszke przeziebil, to pojechalismy autem:), a pozniej samotna jazda po miescie:)


:D

dzisiaj malo czasu wiec tylko

Sobota, 22 września 2007 · Komentarze(0)
dzisiaj malo czasu wiec tylko standardowa trasa na 30 km:)
Rzeszów-->Zalesie-->Słocina-->Malawa-->Krasne-->Załęże-->Rzeszów
jak zwykle w Krasnym zgasło "światło" i zrobiło się baaaardzo zimno:(
ale jakoś dojechałem do domku:)


:D

dzisiaj tylko dwie dyszki,

Czwartek, 20 września 2007 · Komentarze(0)
dzisiaj tylko dwie dyszki, poniewaz bylo baaaardzo zimno, jak wyszedlem na rowerek, a i nie mialem zbytnio czasu:(, jutro tez pewnie nie pojezdze, poniewaz ide pracowac:D od rana nie wiem do ktorej, ale jak znajde czas i sily to pewnie pojezdze:D


:D

Przygotowania do pracy

Środa, 19 września 2007 · Komentarze(0)
Przygotowania do pracy:D
dzisiaj tylko jazda po miescie, zreszta i tak zimno strasznie, jezdzilem sobie po jednej z czesci miasta w celu przygotowania sie do weekendowej pracy:), zapamietywanie ulic i te sprawy:) praca jako kurier, jak ja to lubie:D zeby tylko pogoda byla w piatek bo nie chce mi sie nosic paczek w deszczu:(


:D

straszny wiatr, około 40km/h,

Wtorek, 18 września 2007 · Komentarze(2)
straszny wiatr, około 40km/h, nieciekawie sie jedzie, ale daliśmy radę
dzisiaj standardowo już z Azbestem, najpierw na Słocine obczaić tereny na których w niedziele odbędą się zawody:) później przedostawaliśmy się polami i lasami, aż do Albigowej, stamtąd do Łańcuta, tam przerwa na jedzonko i po zdecydowaniu że nie ma innej trasy z Łańcuta jak na zachód, uderzyliśmy w tym właśnie kierunku, no i troszkę w nas wiało, szczególnie na mini podjazdach w południowym kierunku wiatr dawał o sobie znać, ale jakoś daliśmy radę, w centrum jeszcze Michał zakupił sobie pocztówki i pojechaliśmy do domku:D

zdjęcia


:D

100km:) w końcu mi się udało

Poniedziałek, 17 września 2007 · Komentarze(2)
100km:) w końcu mi się udało pobić tą magiczną granicę:D, ale to tylko dzięki Michałowi, sam pewnie bym tyle nie zrobił, takiej pogody jaką mieliśmy dzisaj w Rzeszowie nie można było zmarnować:), więc postanowiliśmy spędzić prawie cały dzień na rowerkach, i tak zaczęło się od 12:20, byliśmy umówieni na 12, ale jak zwykle się spóźniłem, najpierw przejażdżka po centrum i wyjazd z miasta drogą na Lublin, i jeszcze nie było tabliczki oznaczającej końiec Rzeszowa a Michał już mial problem, a mianowicie przebił dętke przy prędkości ok. 40 km/h, stanęliśmy na poboczu i zaczęła się wymiana ( tu odsyłam do jego blogu pewnie to dokładnie opiszę, bo nie była to zwykła wymiana:D) Jak już uporaliśmy sie z kołem ruszyliśmy w drogę:)
Skręciliśmy z głównej drogi na Trzebownisko, ponieważ Michał chciał mi pokazać most linowy na Wisłoku, most robi całkiem fajne wrażenie:), następnie postanowiliśmy porobić parę km w terenie i jechaliśmy polnymi drogami, aż drogę przecięła nam rzeka i musielismy przedostawać się po kamieniach, ale jakoś nam się udało choc troszkę się poparzyłem pokrzywami:), później dostaliśmy się polami na główną drogę do Jasionki i jechaliśmy, aż do momentu gdzie Michał skręcił z głównej drogi i tu już nie zabardzo wiem którędy jeżdziliśmy, ale było dużo terenowych dróg:) Jakoś dojechaliśmy do Trzebosi, a stamtąd do Sokołowa Młp. gdzie wyruszyliśmy na poszukiwania sklepu w celu zaopatrzenia się w jakiś napój i czekolady:D, następnie ruszyliśmy na droge do Kolbuszowej, i gdzieś odbiliśmy z niej do lasu, ale dzięki orientacji Michała wyjechaliśmy z niego z powrotem na tą drogę:) dotarliśmy do Staniszewskich i tam skręciliśmy znowu na polne drogi, przejazd koło byków/krów nie wiem, ale wszystkie się na nas dziwnie patrzyły, ja byłem jeszcze w czerwonej koszulce:) tam wjechalismy do lasu, z którego wyjechaliśmy dopiero w Głogowie po kolejny posiłek i napój i z powrotem do lasu:D, ale już tylko na chwilkę, wyjechaliśmy nie daleko lotniska i po przejeździe koło niego dostaliśmy sie w końcu do Rzeszowa, jeszcze tylko mała wycieczka nad Wisłok na ścieżkę gdzie delikatnie mówiąc nam odbiło:), po 95km w nogach postanowiliśmy przejechać całą ścieżkę ponad 35km/h i Michałowi się udało, mi nie do końca:) później już standardowy powrót do domku:)
porcja fotek, jak zwykle słaba jakość, ale coś widać:)

wymiana dętki:D

na mostku:)

zablokowana droga i przeprawa przez rzekę

posiłek - Sokołów Młp.

gdzieś w lasach:D

wspomnienia z podstawówki:)

ufff troszke tego wyszło, ale to moja pierwsza setka:D

jeszcze filmiki:
Michał
ja:)


:D