wyjazd z Rzeszowa w kierunku Boguchwały, przez Zarzecze i przez Siedliska aż pod hotel Splendor, podjazd o dziwo całkiem sprawnie wyszedł, później już tylko powrót do domu przez Przylasek i Budziwój w strasznym zimnie ;/
dzisiaj udało się zebrać w cztery osoby i uderzyć na kolejną górkę w okolicy, dzisiaj padło na podjazd (17%) z Białej pod nadajnik na Matysówce, zjazd ze Słociny i przez miasto prawie do domu ;)