Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:429.90 km (w terenie 90.00 km; 20.94%)
Czas w ruchu:22:11
Średnia prędkość:19.38 km/h
Maksymalna prędkość:67.70 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:42.99 km i 2h 13m
Więcej statystyk

króciutko

Niedziela, 21 listopada 2010 · Komentarze(1)
Kategoria 1-25 km, po mieście
tylko krótko po mieście, tym razem na Leaderfox'ie :)
nie ma licznika więc dane wzięte z gps-a :D

Tarnawka i okolice...

Piątek, 19 listopada 2010 · Komentarze(2)
dzisiaj przejażdżka w okolice Tarnawki, propozycja Michała, prawdopodobnie był to ostatni taki dzień w tym roku, więc nie ma się co oszczędzać:) ja zwykle o tej porze cała masa fajnych widoków i pustki na drogach terenowych :)
było kilka wzniesień i troszkę fajnych zjazdów (zjazd z Borówek w terenie, Zalesie z lekkim błotem), dużo terenu, ogólnie mega udany wypad.
standardowo plan był inny, ale pogubiliśmy troszkę drogi i trzeba było zmieniać trasę:D szczegóły na mapce:

fotki:
gdzieś w lasach ;) © bubu

fajne miejsce, o dziwo nikt nic nie kradnie:) © bubu

w tle podjazd, nie był taki straszny :D © bubu

nie było rybek...;) © bubu

koniki... © bubu

były bardzo przyjaźnie nastawione :) © bubu

...ale były też troszkę dziwne;P © bubu

ode mnie też nie uciekały :D © bubu

górki w okolicy :)

Poniedziałek, 15 listopada 2010 · Komentarze(3)
mała przejażdżka z Michałem, nie wiedzieliśmy gdzie za bardzo jechać, aż do momentu gdy wypowiedziałem nieopatrznie wypowiedziałem słowa "ostrzejszy podjazd" i Michałowi szybko się ułożyła trasa po okolicznych górkach:)
na początku podjazd pod hotel Splendor w Lubeni, chwilkę szczytem i zjazd w dół po czym ostry podjazd pod górę, zastanawiałem się jak tam jest położony asfalt :D na koniec podjazd z Tyczyna na Białą, troszkę to wszystko dało w kość ale jakoś dosyć dziwnie dobrze to przetrzymałem :D
kilka fotek i mapa:

na szczycie w Lubeni, po prawej w tle Rzeszów :D © bubu

po zjeździe w Lubeni, kolejny podjazd w oddali © bubu

Michał się wspina... © bubu

złowieszczy las, jak z horroru :D © bubu

bardzo chciał być na zdjęciu ;) © bubu

Rzeszów w tle :) © bubu

zachód Słońca i azbestowa głowa ;) © bubu

nocą koło Rzeszowa

Sobota, 13 listopada 2010 · Komentarze(0)
wypad z Michałem już po ciemku:)
najpierw podjazd na Słocine, przejazd pod nadajnik w Matysówce i zjazd do Tyczyna.
Powrót do Rzeszowa przez ul. Kwiatkowskiego, prawie cały czas dużo ponad 30km/h :D
przejazd przez miasto i do domu.

Wilcze zdobyte:D

Czwartek, 11 listopada 2010 · Komentarze(6)
Dzień zaczął się od tego, że oczywiście zaspałem (troszkę za dużo grania na xboxie w nocy), byłem z Michałem umówiony na 11:00, dobrze że chłopak przezorny i po braku odpowiedzi na sms-a zadzwonił o 10:45 :D
Trzeba było się szybko zebrać, zjeść śniadanko i zapowiadała się pobudka na rowerku:D
Pogoda była troszkę zagadkowa, ponieważ na niebie było troszkę złowieszczych, ciemnych chmur, ale tak jak postanowiliśmy dzień wcześniej wybraliśmy się na Wilcze, ponieważ miałem tam dojechać w tym roku, więc dzisiaj była pewnie jedna z ostatnich szans.
Z Rzeszowa wyjechaliśmy ulicą Kwiatkowskiego, w stronę Budziwoja, dalej na Przylasek, następnie gdzieś w okolice Hermanowej. Dużo trasy było w terenie oraz po lesie, więc ja skupiałem się po prostu na tym żeby jechać za kolegą :) On miał w głowie ułożony plan wycieczki. Zjechaliśmy do Błażowej Górnej i przed Kąkolówką skręciliśmy w boczną drogę i od tej pory zaczął się podjazd na Wilcze. Najpierw asfaltową drogą, a pod koniec już w lesie podjazd terenowy, który okazał się dla nas zabójczy, a raczej dla naszych opon, troszkę trzeba było podprowadzać, ale gdzie się dało to jechaliśmy:)
W końcu po nierównej walce my-nawierzchnia udało się dostać na górę, jeszcze na koniec komentarz Michała - "jeszcze tylko 100 metrów", nie wiem dlaczego ale zastanawiałem się wtedy czy to jest 100 metrów przewyższenia czy dystans który nam pozostał do szczytu:)
Po odpoczynku i zrobieniu kilkunastu fotek zaczęliśmy powrót do domu, na szczęście wielka chmura, z której podobno padał pokaźny deszcz, ominęła nas:D
Wjeżdżaliśmy już tylko w to co pozostało po deszczu:)
Oczywiście troszkę się pobrudziłem, ale ogólnie było bardzo fajnie, oby więcej takich tras jak ta dzisiaj:)
poniżej kilka fotek i mapa, zarejestrowana przez mój telefon:)

postój w Przylasku © bubu

ktoś ma fajny widok z tego domu - w tle Rzeszów © bubu

taaaakie były widoki :D © bubu

gdzieś przed Błażową po udanym zjeździe :) © bubu

było troszkę chmur © bubu

droga przez Rezerwat Przyrody Wilcze, w tle Michał © bubu

rowery same stały ;) © bubu

co on tam szuka??? ;) © bubu

coś było widać:D © bubu

baaardzo dumny z osiągniętego celu:D © bubu

wyprawa w kilku...

Niedziela, 7 listopada 2010 · Komentarze(4)
dzisiaj wyprawa w cztery osoby, ja, Michał, jego brat i dołączył do nas jeszcze Seba:)
jechało się całkiem przyjemnie, kilometrów troszkę wyszło, było do góry i w dół, było w terenie:)
były też przygody, Adam przebił dętkę i najpierw trzeba było dopompowywać kilka razy, aż dojechaliśmy do jego rodziny i wymienili dętkę (mieliśmy zapas ale nie mieliśmy klucza do koła) :D
mapka poniżej, a także kilka fotek:)

w lesie koło Czudca © bubu

aparat okazał się za trudny w obsłudze:) © bubu

cały czas dumny ze swojego roweru:) © bubu

bubu zdobywca :D © bubu

nowy rower kolegi ;)

Sobota, 6 listopada 2010 · Komentarze(1)
przejażdżka z Michałem po okolicznych ścieżkach terenowych, Michał w końcu na swoim w pełni złożonym rowerze, po drodze zrobił jeszcze sesje fotograficzną swojego sprzętu, ja cały czas jeszcze pod wrażeniem mojego bombera :D
trasa poniżej, zdjęcia także:)

Merida Mateusza- też były pewne zmiany m.in. amor:) © azbest87

Merida na tle swojego miasta :D © bubu

Michał i jego hobby ;) © bubu

znowu Merida © bubu

takie coś ;) © bubu

znowu Michał i hobby ;) © bubu

po kilku dniach...

Piątek, 5 listopada 2010 · Komentarze(0)
najpierw samemu troszkę po mieście żeby w końcu wykorzystać pogodę, następnie w nocy z Michałem (żeby nikt nie zobaczył roweru;)) też w granicach miasta. W końcu udało mu się skompletować wszystkie części i złożyliśmy rower do końca:) Rower wygląda świetnie i oby pracował jak najdłużej:)