tylko chwile i to w godzinach nocnych, po 22 wybrałem się na ścieżkę nad Wisłok i tam zrobiłem kilka rund, nie chciałem wyjeżdżać na ulicę bez oświetlenia:) powrót przez miasto do domu.
a nawet za bardzo ambitnie, ale tak to jest jechać z Michałem, wyszło 70 km i pięć podjazdów, troszkę dało mi to o nogach, ale przejechane :D najpierw podjazd w terenie pod Słocinę, następnie Borówki, Hermanowa, podjazd pod Sołonkę tylko po to żeby sobie z niej zjechać no i pooglądać widoki :) i na końcu w celu dostania się do Rzeszowa podjazd pod Lubenie i tu już całkiem opadłem z sił :( po drodze zaliczone trzy dosyć fajne zjazdy (72km/h, 78km/h, 82,76km/h) trasa: