miało być tylko po mieście z racji tego, że cały czas na niebie czają się chmury, jednak podczas jazdy doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie wyjechać delikatnie poza miasto. Tym oto sposobem przejechaliśmy przez Zalesie, tam wyjechaliśmy na górę po terenie i górą przejechaliśmy na Słocine. Zjazd ze Słociny prowadził oczywiście przez las:) po którym sobie troszkę pojeździliśmy i spokojnie wróciliśmy do domu z pewną ilością błota na rowerach i na sobie:)
całkiem fajna wycieczka ze znajomymi i z bratem na magdalenke a następnie krótki zjazd po lesie na Słocinie:) dobrze że udało się wyciągnąć Michała ;) kilka zdjęć:
najpierw wolniutka jazda po mieście z Arturem, następnie wycieczka na akademiki PRz, tam mi jakoś uciekło dwie godzinki no i trzeba było wracać po północy do domu, ale nie mogłem sobie odmówć przejazdu po mieście o tej porze ;) więc przejechałem przez pare ulic i pojechałem do domu:D
dalszy ciąg jazdy na jednym przełożeniu;/ dzisiaj postanowiłem wyjechać troszkę poza centrum, dlatego udałem się tradycyjnie na ścieżkę nad Wisłok (opłacało się - miłe spotkanie zaliczone) ze ścieżki udałem się w kierunku Słociny, jak się okazało udało mi się wyjechać na jednym przełożeniu:) na górze wjechałem do lasu i tamtędy też udałem się na dół, powrót przez centrum do domku:)
najpierw do kolegi podrzucić płytkę no i powrót przez miasto do domu;) wieczorem nocny podjazd na Słocinę i zjazd do centrum i do domku :) zdjęcie komórką:
na początku nie mogliśmy się zdecydować gdzie dokładnie będziemy jechać, więc na szybko postanowiłem pojechać taką samą trasą jak kiedyś z Michałem, celem sprawdzenia czy jest jakaś poprawa w formie:) na początku się oszczędzałem ponieważ jechaliśmy po płaskim i wiedziałem że trzeba będzie pokonać parę wzniesień, jak się później okazało nie było tak źle jak się wydawało na początku:) wydaje mi się że jak na mnie i na taką trasę średnia prędkość jest co najmniej zadawalająca ;) jechaliśmy przez Przybyszówkę, Rudną Wielką, Mrowlę, Bratkowicę, tu odbiliśmy na Trzciane, przecieliśmy E-40 i dalej przez Błędową Zgłobieńską, Nosówkę, Racławówkę aż do Zwięczycy, stamtąd na ścieżkę wzdłuż Wisłoka i przez centrum do domu:) kilka fotek:
dzisiaj podjazd na Słocine, ale od strony Zalesia (jakoś to zmęczyłem), następnie zjazd w stronę centrum miasta i na ścieżkę nad Wisłok i powrót przez miasto do domku :)
dzisiaj wybrałem się troszkę za namową Michała na wycieczkę niebieskim szlakiem z Boguchwały, jechał z nami także Artur. Pogoda na początku nie była sprzyjająca, ale po dojechaniu do Boguchwały wyszło słońce i zrobiło się ciepło :) Michał wymęczył mnie troszkę podjazdami, ale jak się chce zjeżdżać to trzeba najpierw podjechać :) wycieczka udana, fajne tereny, super pogoda i trochę wysiłku:)